Droga do Splitu może wyglądać dwojako. Jeśli bardzo nam się spieszy, wybierzmy autostradę (wtedy liczymy się z opłatą 195 kun w jedną stronę – wjazd w miejscowości Zagvozd). Jeśli jednak mamy więcej czasu i chcemy przy okazji nacieszyć oko pięknymi widokami polecam trasę Magistralą Adriatycką. Droga to oczywiście dłuższa jednak nieporównywalnie bardziej interesująca. Wyjeżdżając z Makarskiej przejeżdżać będziemy obok sanktuarium Veprić (więcej tutaj ). Następnie przejedziemy obok szeregu mniejszych miejscowości takich jak Krvavica (więcej tutaj), Baška Voda czy Brela. Zaraz po minięciu znaku RIVIERA MAKARSKA przejedziemy obok zatoki Vruja, niezwykle pięknego miejsca, stanowiącego jeden z pomników przyrody. Vruja, prócz wspaniałych widoków oferuje również atrakcyjne plaże (dostępne jedyne od strony morza). Zatoka jest miejscem występowania niezwykłych zjawisk geologicznych. Przy spokojnym morzu zaobserwować można kręgi na wodzie pojawiające się dzięki źródłu słodkiej wody wybijającemu właśnie w tym miejscu. Legendy mówią, że właśnie w tym miejscu Chorwacji przybywający na te tereny w 7 wieku po raz pierwszy zobaczyli morze.
Kierując się dalej w stronę Splitu po prawej stronie jeszcze przez moment towarzyszyć nam będzie masyw górski BIOKOVO po stronie prawej, a po lewej będziemy mogli obserwować wyspę Brač. Jest to największa z wysp dalmatyńskich i trzecia co do wielkości wyspa wybrzeża chorwackiego. Należy do mocno wypiętrzonych gór a jej najwyższy szczyt, Vidova Gora wznosi się na wysokość 778 m n.p.m. Mimo zaszczytnego miana największej wyspy Dalmacji w najdłuższym punkcie Brac liczy zaledwie 40 km. Choć wyspa pod względem zabytków sztuki i kultury nie może równać się z lądem, to jednak wyróżniają ją przynajmniej dwie rzeczy: po pierwsze cieszy się najbardziej zjawiskową, słynną i fotogeniczną (przynajmniej po sezonie, kiedy nie ma już miliona turystów) plażą w Dalmacji tzw. Zlatni Rat w miejscowości Bol, po drugie słynie z sławnych kopalń białego kamienia.Od czasów starożytnych na wyspie łupało się słynny biały wapień (nie mylić z marmurem!!!). Spotkać go możemy w postaci nagrobków iliryjskich grobów, pałacu Dioklecjana w Splicie, na ścianach Białego Domu w Waszyngtonie, Pałacu Królewskiego w Sztokholmie, a także w budynkach rządowych w Budapeszcie i Monachium. Podróżując po wyspie (ale także po całym wybrzeże) możemy zakupić pamiątki wykonane z tego słynnego kamienia w postaci świeczników, zegarów, obrazów, biżuterii itd. Z kamieniem wiąże się też legenda powiązana z grecką mitologią, która głosi, że za czasów panowania olimpijskich bogów Zeus podarował dzisiejszy Brač Artemidzie, bogini łowów, lasów i roślinności, która uczyniła z niej prawdziwy raj na ziemi pełen bujnej zieloności. Po jakimś czasie, kiedy Zeus znudził się Artemidą postanowił odebrać jej podarunek i obłaskawić nim kolejną kochankę, Afrodytę. Bogini łowów w złości i żalu zabrała ze sobą całą zieloność wyspy pozostawiając następczyni jedynie biały surowy kamień. Afrodyta widząc, co zostało jej poprzedniej właścicielce postanowiła uczynić wszystko, aby jedyne co jej pozostało było nieskończenie piękne…Mitu tego oczywiście nie znajdziemy w żadnym ze znanych zbiorów mitologi, co oczywiście nie szkodzi opowiadać go kolejnemu pokoleniu Chorwatów 🙂
Kolejną miejscowością mijaną na drodze do Splitu będzie zjawiskowe miasteczko Omiš, jedno z chętniej wybieranych przez turystów miejsc turystycznych w Dalmacji. Omiš poszczycić się może szeroką (jak na tę część Chorwacji) żwirową plażę, kameralne kamienne Stare Miasto i dwie górujące nad miejscowością twierdze. Jakby tego było mało, to właśnie tu malowniczo do morza wpływa rzeka Cetina. Dogodne położenie sprawiło, że tereny dzisiejszego Omiša były chętnie zasiedlane od najdawniejszych czasów. Jeszcze za czasów rzymskich powstała tu rzymska osada Oneum, po której pozostały do dziś liczne inskrypcje, zdobienia i rzeźby. Miejscowość przez kolejne wieki przechodziła z rąk do rąk. Do końca XIII wieku Omišem władają książęta z rodu Kaciciów, po nich zaś Subiciowie. Od połowy XIV władzę sprawuje węgiersko-chorwacki król Ludwik I, następnie władcy bośniaccy a zaraz za nimi Republika Wenecka. Najbarwniejszym elementem związanym z historią Omiša są z pewnością czasy słynnych i niezwykle groźnych piratów, którzy przez lata stanowili śmiertelne (dosłownie!) zagrożenie dla floty weneckiej. Jak każde małe miasteczko z wielką historią, Omiš wykorzystuje swoją piracką legendę dla celów turystycznych, organizując każdego roku widowisko obrazujące bitwę morską pomiędzy flotą wenecką, a statkami pod piracką banderą. Jeśli podróżując do Splitu, mamy więcej czasu proponuję wejść choć na jedną z twierdz Omiša. Z okresu średniowiecznego (XIII w.), kiedy z trzech stron miejscowość otoczona była murem, zachowała się górująca bezpośrednio nad miastem, na zboczu Babnjačy, wieża Peovica (Mirabela).
Druga, znacznie wyżej położona budowla fortyfikacyjna to twierdza Fortica (Stari Grad), wybudowana na szczycie góry stanowiła doskonały punkt obserwacyjny zarówno strony morskiej jak i lądowej. Źródła podają, że w czasie ataku obcych sił na miasto miano zrzucać z twierdzy ogromne ilości kamieni, co miało wygnać siły wroga, ale jednocześnie musiało zniszczyć wszystkie zabudowania. Na szczęście dla Omisa nie trzeba było nigdy wprowadzać w życie tego rozwiązania.
Jeśli jadąc ze Splitu planujemy wrócić autostradą wówczas podziwiać będziemy jeszcze jedną twierdzę – Klis. Jest to najstarsza z grona wcześniej omawianych twierdz. Istniała już za czasów rzymskich przechodząc w toku historii przez ręce Chorwatów, Wenecjan, Austriaków, Turków czy Francuzów. Uznawana jest za jeden z najcenniejszych zabytków kraju. Przez niemal 25 lat toczyły się tu krwawe walki z Turkami, czyniąc z twierdzy symbol oporu Chorwatów. Dramatyczną obroną twierdzy i miasta przewodził legendarny Petar Kružić, kapitan i książę Klisu, który z grup uciekinierów spod władzy weneckiej i tureckiej (uskoków) potrafił stworzyć niemal regularne wojsko. Niezwykle interesujący opis działań uskoków wraz z analogią do ukraińskich Kozaków odnaleźć możemy w książce: Historia. Przewodnik historyczny autorstwa Sławomira Kopera.
Dla fanów „Gry o tron” będzie z pewnością interesujące, że na bazie twierdzy skonstruowane zostało miasto Meereen.
Już tylko kilka kilometrów dzieli nas od Splitu, zatem udanego zwiedzania!